Nie było mnie
uciekłam w noc szeroką
na cmentarz
myślę: zapach plastikowych kwiatów zmyli
jego czujność
a on za mną
a on za mną
uciekłam w mgłę wysoką
nad groby
mówię: tu mnie nie ma na umarłych nikt nie
patrzy
a ty za mgłą
ślepia z tobą
uciekłam między drzewa
pod parasol
śpiewam: a a a może ja
może strzelę sobie w twarz
a wy: ‘Jak?’
a ty: ‘Tak!’
autor
złodziej
Dodano: 2006-03-26 20:10:59
Ten wiersz przeczytano 642 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.