nie chcę być poetą
nie chcę być poetą, jak wiatr łamać konary
umysłu
jak żródło łączyć krople w akwen
wyobrażni
dzielić życie na pół, między snem a jawą
i zagubić się zmysłem, w życiowej fantazji
po co burzyć pogląd już ukształtowany?
podmywać deszczem słów ideologie
dobrą metaforą leczyć serca rany
podtekstem rodzić w głowach ,ludzkie
fobie
podać wyobraźni orzech na talerzu,
by ambicja zęby o trud połamała
lepiej być kamieniem jak amen w pacierzu
mała w sercu duma, mała ,za mała?
nie chcę być poetą, wyobraźnia bólem
dławi myśli nowe zgrzytem,aż do kości
ale los złośliwy,figlarny,przekorny
fantazji przypływem w sercu mym
zagościł.
Komentarze (6)
no i ma Pan , jak w erze - nie jest Pan; zadowolony?
taki już poety los, bardzo fajnie napisane
No nieźle:)))
trzy pierwsze odpowiedzią i dlatego też bo pięknie
pisze to nie cytat a prawda Na tak pozdrowienia
" Nie chcem, ale muszem" Pozdrawiam i daję +
no to pofantazjowałeś całkiem zgrabnie :)