Nie deptać trawnika
Deszcz gdzieś za nami tańczy z wiatrem w
lesie.
Mgła ciepła gęsta budzi słońce w świcie.
Idziesz ciągle przy mnie gdy głos już się
nie niesie.
I Twa obecność cenniejsza ponad życie.
Tak depczę stokrotki które się podniosą po
moich krokach.
Tak idzie się przez życie patrząc w niebo w
gwiazdy.
Idziesz ciągle przy mnie rozgladasz się po
bokach.
- Jesteś egoista, idąc tak...doprawdy.
Ptaki krążą w koło wciąż się nawołują
ostatnim tchnieniem.
Jestem inaczej byłbym brudnym zmywakiem
wyżmiętym .
Chciałbym inną móc pozostawić w kłamstwie
nadzieję.
Egoizm nie jest piętnem na patyku
utkniętym.
Cenię stokrotki i ptaki i Ciebie
Spacery także cenię.
Nie chcę iść ścieżkami już tego nie
zmienię.
Chrześci trawa sucha łamana naporem pod
stopami.
Rosą pokryta gęsta i zielona
lucerna rzadko rozsypana.
Wiatr niesie świeży oddech wielkimi
polami.
Ćma która się zbudziła w uscisku poranka
złapana.
Odfrunie w cień drzew, usiądzie na korze w
ciszy...
-Czy Ty mnie rozumiesz i w ogóle
słyszysz?...
Komentarze (2)
słyszę....:). dobranoc
pozdrawiam :)