Nie mogę iść z tobą
/siostrze/
Na szczycie góry czarne niebo
rozdziera zygzaki błyskawic
Musisz dźwigać ten krzyż
wbija w skórę
Pośród kabli i rur
kroplówka odmierza czas
Wierzę w modlitwę
dobry Bóg wyciągnie
z kieszeni miłosierdzie
Pomoże wymknąć się spod respiratora
otworzy drzwi na zdrowe jutro
Musimy wierzyć.
____________________
Komentarze (18)
Współczucie wzbudza każda strofa
i nie wiem co powiedzieć.
Poruszający wiersz,
mam nadzieję, że Siostrze się
polepszy.
Pozdrawiam ciepło.
Piękny wiersz, ujmujący...
Pozdrawiam serdeczne.