Nie odchodź
mojej siostrze...
Odchodzisz nie odwracając się za siebie
nie roniąc ani jednej łzy
z kamienną twarzą
gniewem w oczach
Nie mogę za Tobą biec
nie mogę Ciebie zatrzymać
między nami jest teraz wielka
przepaść...
Widzę jak wchodzisz do ich domu
jak zatrzaskują się za Tobą drzwi
w uszach dźwięczy cisza
wokół czuć gęstniejącą pustkę
niebo tonie w morskiej głębinie
a samotny wiatr niesie moje głuche
wołanie
bo wciąż czekam i wierzę...
Niech nikt z Was nigdy nie spotka na swojej drodze ludzi, którzy chcieliby Wam odebrać waszych bliskich...
Komentarze (4)
przyjaźń -bliskość a potem zdrada -gorycz -,ale
najgorasza jest niemoć ,gdy ktoś jest głuchy i slepy
na nasze prośby-ładny w proste słowa ubrany wiersz
Nie można powstrzymać Kogoś,Kto chce pójść nie tą
drogą.My wtedy wrzeszczymy a niemoc zakrywa nam
usta.Możemy jedynie prosić w imię miłości bliźniego...
Nikomu nie życzę odczucia zdrady na własnej skórze...
Świadomości, że jest się 'gorszym' od kogoś z kim
zostało się zdradzonym... współczuję i bardzo
pochwalam utwór. Śliczny. I taki prawdziwy. /+/
zdrada to to gorzki smak życia który kiedyś był słodki
i gasił pragnienia...smutne