Nie pamiętam
Święta, święta i po świętach...
O, Boże... nie pamiętam
czy ciocia Basia spróbowała każdej
potrawy
a kuzyn Zdzichu (jak zawsze ciekawy)
ucieszył się z krawata.
Dziwne... tata
mało się odzywał
a mama była
osowiała.
Biegałam
między pokojem a kuchnią.
Zjadłam malutko
(co tam, i tak ważę za dużo)
Adaś śmiał się z pełną buzią,
ale z czego - nie wiem.
Dostałam prezent,
nie rozpakowałam jeszcze.
Na szczęście
Zuzia zasnęła w trymiga,
zdążyłam naczynia pozmywać
zanim zaczęła się pasterka.
Święta, święta i po świętach...
Komentarze (43)
Ech - kolęda, kolęda!
realistycznie, na wesoło, ale i z jakąś tajemnicą...
kryjącą się...w drugiej zwrotce, przekorny chochlik,
który potajemnie jest prawdziwym sternikiem statku
(wiersza). Pozdrawiam :))
Jakbyś pisała o moich świętach;) A przed nami
sylwester (oj czy dam radę?) i tak dalej w szybkim
tempie czas nieubłaganie leci... a wiersz zostanie.
Dobry wiersz zostanie;)
Jak szybko czas leci ;) świetny wierszyk. Pozdrawiam
:)
Migawki. Szkoda, że paniom domu zwykle tyle zostaje z
rodzinnych uroczystości :))
Ja każę robić dużo zdjęć, a potem wymagam komentarzy
:))
Święta i po świętach a pani domu padnięta. Wiersz taki
prawdziwy. Dorotko prezent należało rozpakować :) U
mnie tradycyjnie prezenty podaje najmłodszy członek
rodziny i dopóki osoba obdarowana nie rozpakuje to nie
ma mowy o podaniu kolejnego prezentu. W ten sposób
pozwalamy wszystkim jednakowo cieszyć się z drobiazgów
:) Wiersz jest naprawdę dobry, pobudza wyobraźnię.
Na szczęście!
Pozdrawiam, Dorotko
wiersz dobry z humorem...Święta, tak szybko minęły, a
szkoda...mi też nie dane było usiąść na dłużej przy
stole, krążyłam pomiędzy kuchnią a pokojem, starałam
się, aby moi goście byli zadowoleni, pewnie i mi wiele
spraw i chwil umknęło uwadze...pozdrawiam
wiersz dobry z humorem...Święta, tak szybko minęły, a
szkoda...mi też nie dane było usiąść na dłużej przy
stole, krążyłam pomiędzy kuchnią a pokojem, starałam
się, aby moi goście byli zadowoleni, pewnie i mi wiele
spraw i chwil umknęło uwadze...pozdrawiam
Podzieliłaś się z nami świątecznymi refleksjami mhmm
one są jakieś znajome;)...
Mimo że były one zabiegane to po latach będą mile
wspominane...Pozdrawiam serdecznie:)
Dobry wiersz. Dobrze się go czyta. Rymy zgtabnie
dopasowane.
Forma wiersza dobra.
i jeszcze zdążyłaś napisać wierszyk, ale jesteś
sprytna, i po świętach
Całe szczęście, że już po świętach...Dobrze,że udało
nam się je przeżyć i nie przytyć, he,he...Pozdrawiam
serdecznie...
LUBIĘ Cię czytać !
Ciocia Basia, to powiem Ci Dorotek, nie zdążyła
spróbować wszystkich potraw,
bo ona mało je, a i ciast ledwo skubnęła, bo słodyczy
nie lubi.
Wiersz taki rzeczywisty, naturalny.
Prawdziwy świąteczny klimat.
Pozdrawiam serdecznie:)