Nie pierwszy raz
Kończy się przepych letniej zabawy
ja się z tym oswoję nie pierwszy raz
wszystkimi zmysłami jesień już czuję
ona w mym życiu nie pierwszy raz
od początku do końca z nią będę
czerwień liści powitam nie pierwszy raz
pokłonię się gdy się narodzi
hold jej złożę słowem nie pierwszy raz
świadomość jesieni to taniec liści
to zimny deszcz nie jeden raz
akwarelami malowana jej sukienka
rozwiana na wietrze nie jeden raz
odloty ptaków cisza wśród drzew
liść zaszeleści pod butem nie jeden raz
w pustych gniazdach wiatr zamieszka
zatęsknię za ich śpiewem nie jeden raz
zeschnięty kwiat w mojej dłoni
dym z ogniska w moich włosach nie jeden
raz
ostatni deszcz i pierwszy śnieg
pożegnam jesień jeszcze nie raz.
Komentarze (12)
I nie ostatni
Jeśli przyjdzie odziana w purpurę, przyjmę ją z
otwartymi rękami. Pozdrawiam :)
:-)
z przyjemnością powitamy teraz jesień
Bardzo ładnie o porach roku i ich
przemijaniu.Pozdrawiam jeszcze razem z latem.:)
Ciekawy wiersz. Pory Roku, przychodzą, odchodzą i na
nowo je witamy.Z przyjemnością go przeczytałam.:)+
Lato u mnie jeszcze trwa i niech tak będzie bo nawet
zima słonko śle nam swoje promyki:)pozdrawiam
serdecznie
Nie pierwszy i nie ostatni:) pozdrawiam
To prawda,że lato powoli odchodzi,ale nie jeden raz
jeszcze je powitasz Tesso i to jest piękne,podobnie
jak i pozostałe pory roku:)
Podoba mi się Twój optymizm:)
Pozdrawiam serdecznie.
Miłego wieczoru życzę:)
Też mam taką nadzieję, myśląc o sobie.:). Pozdrawiam
TESO:)
samo życie cztery pory roku
pozdrawiam :)
ja tak do setki witać i żegnać ją chcę
pozdrawiam cieplutko