Nie tak miało być
Wcześnie wstała mała Ola.
Siadła przed telewizorem.
„Reksia” oglądała wczoraj,
dziś ma możliwości spore...
O poranku „Teleranek”,
dla niej zwykle jest ciekawy,
co niedzielę po to wstaje
i tym razem chciałaby…
Ale co to? Szaro, czarno?
Czy to u nas ta usterka?
Co to znaczy - tato, mamo?
Przerwa jest? Techniczna, wielka?
I za chwilę Pan w okienku
w okularach i mundurze
coś tłumaczy o poranku,
można dreszcze mieć na skórze…
Mamie z rąk wypada talerz,
tata nie dopala „Sportów”.
Oli płakać się zachciało...
Nie chce słuchać takich Wojtków!
Komentarze (20)
dokładnie pamiętam...
+ Pozdrawiam
Tak właśnie moje dzieci przeżywały
ten zimowy poranek. Po mnie
wkroczył żołnierz
z bronią na ramieniu w hełmie z paskiem
pod brodą i "zaprosił" na spotkanie
do Urzędu Miasta... O tym, że ponad rok byłem
pozbawiony pracy
za przynależność do "Solidarności" i jak to nazwano
poglądy "reakcyjne"
nie warto wspominać...
Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Pamiętam tę chwilę i tamten czas.
No tak... Smutny kabaret zamiast "Teleranka". Dziś
jest lepiej. Dziś mamy smutny kabaret oprócz wielu
programów...
Oby historia, która tak lubi zataczać, się nie
zatoczyła...