Nie usłyszymy...
I czemu się mamy,
z swym losem droczyć.
Jeszcze potrafi,
nas ten zaskoczyć.
Nie spodziewamy,
jak oraz kiedy.
By nam przysporzyć,
daremnej biedy.
Nie usłyszymy,
bo cicho chodzi.
Ale namiętnie,
duszy zaszkodzi.
Nie zobaczymy,
złości oblicza.
Kiedy nam razy,
wściekłe wylicza.
Nie poczujemy,
nawet powiewu.
Gdy już nadchodzi,
wysłannik gniewu.
I jak tu mamy,
z losem się droczyć.
Który potrafi,
i chce zaskoczyć.
Komentarze (6)
Świetne i życiowe pozdrawiam;)
Los jest nieprzewidywalny...najlepiej o tym nie
myśleć...uśmiechnij się wiersz mądry...pozdrawiam.
Smutny ale fajny i ciekawy wiersz:)pozdrawiam
cieplutko:)
Smutny wiersz. Wydaje mi sie,że takie pesymistyczne
podejście do życia może utrudniać "współpracę" z
losem.
Pozdrawiam serdecznie
Los czasem bywa okrutny, ale rozdaje nie tylko razy.
Nieważne jaki nas czeka los.
Ważne, że potrafimy śmiać mu się w nos.
Ciesząc się życiem każdego dnia,
bo przecież ŻYCIE to cudowna gra.
Fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłego tygodnia :))