Nie wiem
Gdyby tak mai był lub miesiąc luty
Pisałbym o łąkach kwiecistych
Lub lasach w śnieżną zbroje zakutych
Gdyby tak noc była ciemna i ranek daleki
Pisałbym o gwiazdach i snach
niebezpiecznych
Nic nie jest jednak tak jak być powinno
Deszcz za oknem trzy dni już pada i trzy
noce
Świat przemókł do suchej nitki
Nawet ptaki już dawno zamilkły
Tylko parasole
Rozpostarły skrzydła kolorowe
Ciesząc się że zaszło za chmurami słońce
Komentarze (2)
Kurde, coś jest w tym wierszu co zatrzymuje, ale nie
wiem czemu raz rymujesz, a raz nie i czy to jest
zamierzone? niepotrzebne powtórzenie "trzy" w wersie
7, wyszłaby z tego ładna tercyna gdyby ustawić
odpowiednio wersy i wyrównać sylabikę:)
dobrze, że jeszcze te parasole tańczą... choć w smutku
to marne pocieszenie....ale w każdej szarości można
odnaleźć kolorowe akcenty...tylko chcieć trzeba :)