Nie wierzę już Panie
W błękit Twych oczu
nadzieję obiecaną
wolność ptaka
myśli namiętne
Nie wierzę już Panie
W uśmiech szczery
gest bezinteresowny
telefon czekający
potok pięknych słów płynący
Nie wierzę już Panie
W życzliwość szatana
ciepło lodu
grzeszne zmartwychwstanie
miękki cierni dotyk
W to juz prędzej uwierzę Panie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.