Niebajka
Gdzieś z ukosa księżyc świeci,
Nie chcą w bajki wierzyć dzieci.
Bocian, zając i kapusta,
To dla dziadków jest rozpusta.
Małe misie, całe w bieli
Baraszkują na pościeli.
Białej misi krwawią majtki,
Dzieci nie chcą wierzyć w bajki.
Chociaż pościel nie bielutka,
Misia nadal jest malutka,
Sama nie wie czy się cieszyć?
Czy to warto było zgrzeszyć?
Misiek dopiął wreszcie swego,
Chwalić będzie się kolegom,
Jaki z niego wielki amant.
Nie wie, że go czeka dramat.
Niechaj bajka was oświeci,
Zanim dzieci zrobią dzieci,
Że na wszystko przyjdzie pora.
Taki z wiersza płynie morał.
Komentarze (2)
Druga zwrotka dość sugestywna, ale wiersz ogólnie z
bardzo ważną puentą. Może po przeczytaniu go pewne
misie zrozumieją, że z tą chwilą warto poczekać.
Bardzo dobry morał super..a co do formy płynności
stylu..na tak...pozdrawiam