Niebezpieczne kilogramy
Z dedykacją dla Klaudii
W poniedziałek samym rankiem
poszła Klaudia do serwantki
i wyjęła czekoladki,
paczkę ciastek i opłatki
orzeszkami posypane.
Na słodycze chętkę miała,
więc sobie nie żałowała,
gar kakao namieszała,
cukrem- pudrem posłodziła
i to wszystko wtranżoliła.
Pyszne było, proszę mamy,
za to kilogramy mamy,
twarz okrągła, zdrowa nóżka,
podbródek u łakomczuszka
okrąglutki i tłuściutki.
A paluszki- paróweczki,
kapusty połowę beczki,
z brzucha tłuszczyk,
dwie szyneczki,jest bigosik
dla mateczki.
Zimą będzie jeść co miała
mama i rodzina cała.
Myślę, bajka się udała,
bo moja córeczka zgrabna,
buźka piękna i powabna.
Kibić jak u aktoreczki,
u mojej pięknej córeczki.
I gdzież ona się podziała,
pewnie biega, oszalała?
Schudnie całkiem mi dziewczyna!
Czyja wina? Moja wina...
Eurydyka- Lidia 12.05.2014
Komentarze (29)
:)) Dobre!
"wtranżoliła"- Ha, Ha, podoba mi się, super Lidziu.
Lidio miła ,pięknie piszesz,warto do Ciebie
zaglądać,pozdrawiam serdecznie
Tak dziewczynki, macie rację.Często żyjemy, żeby jeść,
a nie jemy, żeby żyć. Dziękuję wszystkim za często
mądre słowa. Serdeczności przesyłam :))
Dobrze oddany klimat fałszywego komfortu życia, jak
skomentowała WN. Pozdrawiam:-)
Zabawnie ujęty temat :)
Ujęte w ramach humoru, a temat taki
ciężki:)))))))))))))))))))
Mamy fałszywy komfort życia: Nie pracować fizycznie,
dobrze zjeść i... masz ci los...Dobry przekaz:))
Temat choc powazny, potraktowany fajnie z humorem:)
Podoba sie:)
Pozdrawiam:)
Bardzo mądry wiersz i na czasie!
Miłego dnia :)
Witam:) to problem nadwagi wiele osób dotyczy
trudno je zrzuć to fakt ...
wiecej się ruszac jesc mnie słodyczy
a diety cud nie ma
pozdrawiam:)
Witaj:) Ciekawy i zawsze na czasie. To jest wina mamy
i jej zaniedbań. Córka z czasem zorientuję się i
zacznie odchudzać na własną rękę, co może doprowadzić
do bulimii, w skrajnym przypadku do anoreksji. Potem
to już tylko 'olaboga'. Pozdrawiam:)
oj życiowo :) pozdrawiam :)
Pięknie dziękuję wszystkim odwiedzającym.Widzę, że
wiersz wzbudził zainteresowanie,a właściwie
temat,który bardzo wielu ludzi na świecie trapi.Wiemy
wszyscy, jak trudno walczy się o każdy kilogram mniej.
Nie mam powodu gniewać się o różne spojrzenie na treść
wiersza, ale zostawię go tak, jak jest.Mnie nie
przeszkadza że np."mamy" jeżeli o mamę chodzi, ani
"mamy", jeśli coś posiadamy. Jest to dobry
rym.Serdeczności dla Wszystkich i letnie, gorące
uśmiechy przesyłam. E...:))
Witaj Eurydyko, dawno Cię nie było.
Bardzo fajny wiersz, super i te kilogramy
niepotrzebne, trudno je stracić. Może tak, " Pyszne
było proszę Niani, za to kilogramy mamy". Nie będzie
dwóch tych samych wyrazów, mimo, że mają inne
znaczenie. Myślę, że nie obraziłam.
Pozdrawiam serdecznie.
Dobrej nocki.