nieBogini miłości
Jakże mam kochać, by kochać prawdziwie?
Kochałam z rozsądku, lecz to nic nie
dało.
Rozum robił to co serce nie chciało.
Kochałam od pierwszego wejrzenia, ale cóż z
tego
jak uciekł mój obiekt westchnienia.
Kochałam serce, ale rozum nie znał
kompromisu.
Kochałam fizycznie - językiem ciała
kochałam skrycie,
namiętnie,
szalenie,
lecz nigdy prawdziwie.
autor
carolla
Dodano: 2007-09-10 21:00:06
Ten wiersz przeczytano 565 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Wspaniale kochasz ,piękny wiersz gratuluje