Niebowstępny grafik z padaczką
"Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce." 2 Tym. 4,3
Czekam na deszcz, cierpię i nie śpię.
Na suchość burz zbieram natrętnie
ostatnich łez, spod matki ziemskiej,
kryształy mdłe. Sutki wklęśnięte,
a ssać bym chciał. Tak spierzchły wargi,
że myśli, jak w sparzonym gardle,
o jednym wciąż: zwilż haustem gładkim,
bo śliny brak, zwiędły ślinianki.
Kochałem wód błękitne nieba,
kąpałem się w rajskich bezbrzegach,
źródlane dni dawały chłeptać,
nurzać się, pić! Pamiętasz? Szeptem
soliliśmy morza półsłodkie -
na dobry smak zawsze był fortel!
Spijam ten czas... Na Jego Słowie,
wśród resztek dżdżu, polegam.
Spojrzy?
Czekam na deszcz. Pod wieżą Babel
sześćdziesiąt sześć i sześćset ważnych
do nieba dróg. Sterylizacje.
Na suchość dusz ten ludzki salem.
...a ssać bym chciał,
bezzębnie wrócić.
Starzec (na skróty)

Jacek Z

Komentarze (41)
Basiu - prosto:))
Beatko - muszę znowu przeczytać:)
Dziękuję Dziewczyny i pozdrawiam!
Świetny ten fragment:
"Spijam ten czas... Na Jego Słowie,
wśród resztek dżdżu, polegam."
i jeszcze ten:
"Czekam na deszcz. Pod wieżą Babel
sześćdziesiąt sześć i sześćset ważnych
do nieba dróg. Sterylizacje."
Warto zatrzymać się nad tym wierszem, zastanowić. Masz
ciekawy styl pisania.
Pozdrawiam serdecznie:)
Również czekam na ten życiodajny deszcz!
prosto...stamtąd!!!
Miłego wieczoru:)
Grażynko - współczesna to to nie jest, ale taka
moja-moja:)
Miło Cię widzieć - pozdrawiam!
Bardzo dobry, współczesny wiersz Jacku. Nie jest łatwo
tworzyć taką poezję.
Pozdrawiam serdecznie.
Halinko - /super dziwny/:)
Art Klaterze - dobrze, że ich nie sposób zahodować.
Spragniony będzie szukał do skutku (albo znajdzie,
albo padnie) - w końcu - ważniejsza od celu jest
droga:)
Mamusiu - nie rozpieszczaj i nie psuj (mnie) :)
Dziękuję Wam za spojrzenie na mój tekścik -
pozdrawiam!
Jak zawsze bdb. Intrygująco, niebanalnie :)
Nigdzie nie spotkałem sie jeszcze z hodowlą follblutów
rasy Pegaz. A bez nich nie uświadczysz żadnego źródła
Hippokrene...
A Ty taki spragniony!
POWODZENIA!
Super wiersz,pozdrawiam serdecznie
Zosiaczku - chciałbym kiedyś napisać /piękny/:)
Damahiel - zdobywać i dzielić się - byłoby idealnie:)
Wielka niedźwiadko - dobrze, że Ktoś je wypala - te
cegiełki:)
Andrzeju - no co ja bym bez Was?!:))
Córeczko Adasiowa - poruszyło się w moim /mymłonie/,
kiedy zobaczyłem Twoje ciepłe znaczki:)). Bo to Ty
rozdajesz wszystkim ciepełko i aź futerka rosną (nie
tylko misiowi) :)).
Cieszę się, że banan jest już Twój, a nie prostowany
europejskimi normami. Tak! Każdy powinien mieć swój
/wzór/ banana. Odserduśny:). I ja Ci takiego posyłam.
Dziękuję. Bardzo!
Pozdrawiam wszystkich, którzy tu zajrzeli. Zrobiliście
mi miłą niespodziewankę:)))).
Posiedzę tu, bo warto. Podumam nad grafikiem, poczekam
na deszcz...
będę też wyglądać - kolejnej porcji - odserduśnych:)
Ogromnie się przydają, Jacuś. Naprawdę:**
Zostawiam uśmiech. Doprowadziłam go dziś do porządku,
wreszcie oswoiłam banana:)))
Dobrej nocy, ciepły Ludziku:**
To nie jakiś tam wierszyczek.
Wielki szacunek.
Pozdrawiam Jacku.
Świetny wiersz, z cegiełkami wiary, brawo, Jacku:)))
a co masz do roboty jak nie zdobywać
Piękny wiersz
Ale u Ciebie, to norma :)