Niebyt
Chciałaby krzyczeć jeszcze głośniej,
lecz gardło boli, więc się chowa.
Miejsca naiwnie otworzone
już zatrzaskuje. W cień od nowa.
Słowa i gesty ważność tracą,
ona powoli kamienieje.
W pamięć kamienia wtłacza chichot,
tę ciemną noc (czwarta nad ranem).
Gwoździe i zadry, ciągle tkwiące
i wszystko to, co niewskazane.
Tak! W kamień, w kamień! Całą siebie
zamyka. Znika, by nie odczuwać.
Nie dotykać
autor


cii_sza


Dodano: 2015-10-24 01:30:30
Ten wiersz przeczytano 3208 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (50)
A dotyk jest częścią wspaniałych chwil , gesty i słowa
nabierają mocy , to nic, że jest czwarta w nocy, a
krzyk tłumiony z miłości, jest niemym pragnieniem
miłości .
dziękuję czytelnikom
Bdb wiersz, myślę, że osobisty,
niestety czasem każdy z nas chciałby móc nie odczuwać
i umieć być kamieniem, ale się nie da...
Gdyby to był mój wiersz, to dała bym mu tytuł Niemy
krzyk.
naprawdę smutne spokój daje przetrwać niemiłe kolce
życia
Jak zwykle Zatrzymujesz na chwilę. Gdzieś tam w
wersach odnalazłam siebie.
Tak, "nie dotykać".
Zdrówka Halinko. Ela.
Oksani- byc może ożywają, być może...
Turkusowa Aniu- dzięki
kamienie też ożywają tylko kiedy.....? Trzeba otworzyć
serce na nowo, tak raz jeszcze! Bardzo klimatyczny
przekaz, miłego popołudnia:-)Sorry, że zapomniałam
Tobie podziękować za ostatnią wizytę na moim profilu,
było mi miło...
Dobry wiersz Halinko, na swój sposób bardzo mi
bliski...
wiesiołku, Arabello:) dziękuję bardzo
Tytuł przybrał formę ostateczną.
o czwartej nad ranem zimno , buro i ponuro a ja do
komisji na głosowanie pędzić muszę i nie wiem czy czas
zmienili aż komputer włączyć musiałam i trafiłam do
Ciebie , wiersz bardzo mi się podoba , pozdrawiam
Masz absolutną rację z tym lapisem To kamień po
łacinie. Koniec. Kropka. Niepotrzebnie masz
wątpliwości.
Mnie najbardziej słowo to kojarzy się z lapis lazuli -
ozdobnego niebieskiego/błękitnego kamienia (od
zawartego w nim lazurytu) cenionego bardzo np. w
starożytnym Egipcie.
Może obawy budzić skojarzenie, z popularnym dawniej i
stosowanym do usuwania kurzajek, tzw. "lapisem" -
azotanem srebra. Ten lapis z uwagi na swoje aseptyczne
właściwości stosowany był przy gojeniu ran. Służy też
do "srebrzenia luster".
Może obawy Twoje budzić skojarzenie tego związku (bo
brudzi skórę ludzką na czarno) z nazwą "kamień
piekielny - łac. lapis infernalis". Ale Twoja wiedza
jest prawidłowa co do nazwy "lapis".
Mnie nie kojarzy się "lapis" ze "zwyczajnym
kamieniem". Dla mnie to albo "lazuli", albo
"piekielny".
Co zaś do tytułu to może "Nie bycie" bądź "Niebycie"
jako połączenie "nieistnienia" z "niebytem"? Ale
widzę, że to trochę w kierunku Łastoczkina.:)
dobranoc, dziękuję
Trzeba się z tym przespać. Na końcówkach synaps mam
szereg słów - lawa, zastyga, zamrożona... Idę spać.
Kolorowych snów
a nie musi wcale być az tak czytelne:)
tylko nie znam łaciny:)) i nie wiem czy jest sens
wpisywac wyraz co do którego nie mam pewnosci, a te
tłumaczenia netowe...nie wiem czy zastosuję, mimo to
chciałabym dokładnie wiedzieć: jak się nazywa kamień
po łacinie?:)
Nie, bo jak już kamień to dlaczego po łacinie a nie
polsku? Nie pasi...