Niech mam
Niechaj od zbrodni
odwiedzie mnie kara.
Niechaj mi chęci
nie grzęzną w zamiarach.
Niech wątpliwości
posiądzie wiara.
Niech daję radę.
I niechaj naukę
bardziej niż smutek
obwieszcza upadek.
autor



b-Art Sztuka Klasy B



Dodano: 2018-04-05 23:23:37
Ten wiersz przeczytano 2781 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
Refleksyjny, dobry wiersz.
Dobrej niedzieli
b-Art Sztuka Klasy B:)
bardzo trafne życzenia samemu sobie
Dzięki Dziadku Norbercie.
Do kilku komentarzy zajrzałem,
i chcący niechcący naszych mędrców ujrzałem.
Jak cudownie się czują gdy innych krytykują.
Ciekawe co sami w swoim życiu osiągnęli?
Zanim za krytykę innych się wzięli...
W ten sposób są ciągle w swoim żywiole,
nie zaglądając do lustra, gdzie usłyszeli by,
"Skąd ja Cię znam matole?"
Iluż ja w swoim długim życiu
koziołków, matołków ujrzałem, najczęściej zaglądnąć do
lustra im kazałem.
Mądrzejsi zaglądali i głupio mądrzyć się przestali...
Jak żyć? W kilku zdaniach odpowiedź dałeś.
Głos zań ode mnie otrzymałeś.
Wizytę u Ciebie zacząłem od ostatniego wiersza,
zainteresował mnie Twój styl pisania
i zajrzałem do pierwszego.
Pozdrawiam. Miłego dnia ;))
*kolejne komentarze przyszły mi bez wysiłku.
:) również pogody ducha życzę
Arek
Dziękuję. Jestem tu troszkę przez przypadek, ale
postanowiłem "wdepnąć", wczoraj wieczorem. Tak więc
dopiero raczkuje.
Poezję nie tylko lubię, ale kocham. Od dziecka.
Nie znaczy to jednak, że będę weryfikował czyjeś
myśli, uczucia, czy doświadczenia. Coś mi się podoba
lub nie. Jeśli tak, "daję głos", jeśli nie, ruszam
dalej. Jestem jak najbardziej otwarty na komentarze,
ale nie chcę się tłumaczyć z moich myśli.
Chcę przeczytać małe wszechświaty piszących.
Najróżniejsze myśli, odczucia, kultury, sposoby
pisania i wychowania. Bo to cała droga od narodzin do
kartki... Chcę posłuchać ich opowieści opowiedzianych
ich słowami.
Nie możemy żyć w narzuconych ramkach gramatyki,
ortografii, stylu czy może jeszcze sposobu widzenia
życia.
Nie zniewalajmy się nawzajem. Szanujmy się za różnicę
a nie podobieństwa.
catlerone
Skoro żałujesz wysiłku jaki włożyłeś w komentarz,
dlaczego kontynuujesz...? Masz prawo komentować, ale
nie obowiązek.
Nie chcę wdawać się w żadne słowne potyczki. Za długo
uczyłem się wewnętrznego spokoju, żeby go nadszarpywać
na przypadkowych niezadowolonych...
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę pogody ducha.
dam Tobie radę. to jest portal ludzi, którzy lubią
poezję. lubią, tzn. piszą, ale również czytają i
komentują wiersze innych. zacznij to robić, a
zobaczysz, jak zyskają Twoje wiersze. :):)
*to po co się o ogóle pokazujesz?
-granica między cieniem a ciemnością jest
niewidoczna.. jakoś nie jest mi przykro, bo niby z
czyjego powodu..
"Każdy niech zobaczy tyle, na ile głęboko patrzy"
Jestem tutaj z innych powodów niż bronienie swoich
racji, czy udowadnianie czegokolwiek. Nie mam
wygórowanych ambicji.
Przepraszam, jeżeli jestem komuś nie w smak.
Fajna refleksja:)pozdrawiam cieplutko:)
*nie umiesz bronić swoich racji, żałuję wysiłku jaki
włożyłem w swój komentarz.
staż
Bardzo dziękuję, bo to też uczy. Gdybym jednak
widział rzeczy tak jak Ty, pewnie nie pisałbym tak,
jak napisałem. Fajnie, że nie jesteśmy wszyscy tacy
sami.
Ps: jeżeli po upadku, nie wyciąga się wniosków i
jednocześnie nauki, to znaczy, że jest się "daleko" od
siebie.
Pozdrawiam
"Niech mi intencje
nie grzęzną w zamiarach." Czy nie jest przypadkiem
odwrotnie, że na intencjach kończy się działanie?
"Niech wątpliwości posiądzie wiara." Czyżby Autor(ka)
sugerował, że wiara traci na wartości bez
wątpliwości?
"Niech daję radę.
I niechaj naukę
bardziej niż smutek
obwieszcza upadek."
Ależ to zagmatwane i niewiele w tym sensu. Upadek,
bardziej niż smutek, obwieszcza naukę? Czyżby
Autor(ka) chciał(a) powiedzieć, że upadki uczą? W
takim razie, warto przemyśleć refleksję.