Niech żyje sobota
Nigdzie nie pojechałem
Niczego sie nie napiłem
Ale z kumplem pogadałem
I dobrze się bawiłem
Akurat sie nudziłem
Na kompie coś robiłem
Juran do mnie wpadł
I na widok mego kompa zbladł
"Do potęg nie należy
Tak jakoś z czasem bieży
Niechaj żyje w szczęściu pomyślności
I cóż, że brakuje my szybkości"
Juran usiadł wygodnie
Prawie sie przewrócił
Kółko zapłaciło za tą zbrodnię
Ale w Juranie diabeł się przebudził
" Czyń co czynić musisz
Wiele z niego nie wydusisz"
A on pisze: Wsztawaj, Powiedz coś
Ale zignorował nas ten ktoś
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.