Niedosyt
Konwenanse. Nie najlepsze wybory.
Skromnie spuszczone oczy
nie są zwierciadłem krnąbrnego serca
goniącego za nieznanym. Pokruszone myśli
przesiane przez przetak nakazów i
zakazów,
przez sito oczekiwań. Zakurzone marzenia.
Strach i obawa. Codzienność.
To cała ty. A miłość zobowiązuje.
Do walki. Do buntu. Do ognia.
Do wiecznej gonitwy za
nieprzewidywalnym.
Reglamentacja uczuć pasuje do skrzywdzonej
kobiety doświadczonej przez życie
a pancerz obojętności nie ochroni
przed odpowiedzialnością za przyszłość.
Iluzja? Łatwiej zaspokoić ciało niż duszę.
Ciało nie ma tajemnic. Tak łatwo je
nasycić.
Trochę alkoholu, czułości i
cierpliwości.
Ekstaza. Spełnienie. Wdzięczność?
Niespokojny sen i ucieczka przed świtem.
A serce? Moje wciąż czeka.
Na śniadanie zjedzone we dwoje…
Komentarze (10)
Arturze bardzo mi się ten wiersz podoba...
Z tej strony nie czytałam Ciebie...
Lubię Ciebie w takiej odsłonie. Więcej, proszę :)
Ciekawy wiersz, zatrzymuje
Pozdrawiam serdecznie:)
Przekonywujące - bardzo.
Witaj.
Wiersz, zatrzymał, refleksyjny i z dobrym przekazem i
wiele w nim prawdy.
Pozdrawiam serdecznie.:)
" A miłość zobowiązuje.
Do walki. Do buntu. Do ognia."
Niby tak, ale w miłości musi być równowaga
nie można jedynie brać albo tylko
dawać...
i gdy nie ma widoków na zmiany...
czas by siebie pokochać,
własnym życiem się cieszyć
"zdobywać góry" (...)
choć w sercu niezmiennie...
ta kochana czy ten kochany
...i to cala prawda z niedosytem...pozdrawiam.
Namiętność to jeszcze nie miłość, ekstaza to
niewystarczający pokarm dla duszy.
A dusza, kiedy głodna, ssanie potrafi boleć.
Podoba mi się :)
/To cała ty. A miłość zobowiązuje.
Do walki. Do buntu. Do ognia.
Do wiecznej gonitwy za nieprzewidywalnym./- ten
fragment najbardziej dla mnie.
A całość na tak.
Pozdrawiam :)
Bardzo filozoficznie i wymownie wyrażona tęsknota.
Zachwyca mnogością głębokich refleksji