niedyskrecje
/z szuflady/
[sz]krab
gdyby nie mój pancerz
i ruchome słupki
wyglądałbym z frontu
jak Józef
Piłsudski
samośka
chciała być kimś w życiu
i mieć własne zdanie
lecz za nic na świecie
nic z siebie
nie daje
dobra rada
powiedział mołojec do syna
na plaster ci rodzina
moje słowo miej na względzie
zanim wpiszą cię w urzędzie
w akcie córki albo syna
związek
po pas w uściskach
w błyskotkach na dłoniach
wiozą na Cyryla
w niekompletnych strojach
kobietę upadłą i inwestora
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.