Niedziela.
Wieczór spędzony w samotności.
Mało w sobotę było radości.
Lampy uliczne pozapalane.
Jaki przybędzie jutro poranek?
Papieros, nie dopite piwo.
Myśli wzbudzone są już o dziwo.
Co da niedziela nadchodząca?
Czy dużo chmur, czy dużo słońca?
Papieros, mała lampka wina,
na horyzoncie „Miłość
jedyna”.
Czy nasze drogi jutro się splotą?
I nazwę tą niedzielę
„Złotą”.
Trunki grzejące odważne myśli,
pozwolą pewnie bym Ciebie wyśnił.
Papieros gaśnie. Łoże posłane.
Samotnie czekam na poranek.
23. 08 2008r.
A. Ml-y.

Andrzej Małolepszy




Komentarze (1)
Andrzejku niedziela zapowiada się na wspaniałą i myślę
że i dla Ciebie też taka będzie. Słoneczko pięknie
świeci a reszta nadejdzie.