niedzielna modlitwa
skoro w kościele bóg mnie słyszy
to może w lesie wśród błogiej ciszy
znam piękne miejsce
gdzie polana i poziomka roześmiana
wraz z jagodą w słońcu pląsa
aż nadeszła chmura lśniąca
powstrzymała w złości krople
aby wielki mógł swobodnie
przejść wśród wysokich drzew
wiatr je zginał ptaków trel
ucichł
szum strumyka z lekka umilkł
ja siedziałam sobie dumnie
nagle jak mi dmuchnie w ucho
słyszę
nie milcz tak dziewucho
powiedz co mi masz do powiedzenia
nie chcesz
no to do widzenia
chciałam tyle mu powiedzieć
czy on nie mógł tu posiedzieć
zanim ja dobrałam słowa
on już odszedł i zawołał
drogie dziecko musisz szybciej
wypowiadać słowa zwinniej
bo ten co to tak go kochasz
nie wie że po nocach szlochasz
Komentarze (1)
a widzisz! zawsze twierdzę, że przychodzi, pyta,
podpowiada, czasami spowiada, rozgrzesza i iskra nowa
się wykrzesza.