niehonorowi dawcy organów
Yeji, z przeprosinami za posądzenie o to, że jest facetem
może łatwiej mówić szeptem kiedy droga
biegnie wstecz mijając maszyny w których
ścigamy się ze śmiercią
wtedy przecież czujesz na grzbietach twoich
potworów jak sztućce patologów o pancerz
brzęczą
może tym łatwiej im ciszej nakazać
milczenie w huku silników wrogim
przestrogom
pędzić nie myśleć nie mieć rozumu ciało na
odpoczynek w darze obcym życiom duszę
powierzyć wrogom
Komentarze (2)
Przeprosiny przyjete :) pisalas to szybko i chyba pod
wplywem emocji bo gdybys chciala sie dowiedziec kim
jestem to na prawde nie bylo to trudne ale - wybaczam
- kazdemu sie zdarza a jesli chodzi o dawce to z
wyboru bo piratem drogowym nie jestem a wiersz....
daje do zastanowienia sie nad nim - gratuluje tematu
troche sie poplatalem ale dawca byc nie chce no chyba
ze slowa:)
plus