@Niema
nigdy tego ci nie powiem
jak tęskniły dni za tobą
kiedy szedłeś swoją drogą
która wiodła w dal ode mnie
i łez nigdy nie zobaczysz
tych niewyschłych
gdy w oddali
głos ucichły
echem zastygł
kiedy mrozem
cisza ścięta
odwróciła się na pięcie
ta przeklęta
z cisz najgłębsza
ta studzienna
gdy nadziei
na dnie
nie ma
i
nie
będzie
autor
jazkółka
Dodano: 2020-04-30 22:58:08
Ten wiersz przeczytano 1471 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (32)
Bardzo smutno i wymownie, pozdrawiam ciepło.
Wspaniały wiersz.
Smutnie ale ciekawie...
No proszę.
Bardzo ładnie.
Bardzo emocjonalny, wymowny, smutny i jak to u Ciebie
Moniko, świetnie napisany wiersz.
Serdeczności majowe przesyłam.
Ogromną fala smutku i jak pięknie...
Pozdrawiam.
Piękny wiersz mimo ogromnego smutku i niespełnienia :(
Poruszyłaś mnie bardzo swoim wierszem i to bardzo.
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie i bardzo smutno...
Pozdrawiam.
Witaj Moniu:)
Ten klimat mnie dobija:)
jeszcze nie czas:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Zatrzymuje bez reszty...
Pozdrawiam :)
Czuję w tym wierszu samobójstwo.Klimat oddany
świetnie.
Pozdro.
eh, jakże pięknie, o tak bolącym...
Świetny... zrobiło mi się smutno;)
Odczytuję podobnie jak Bartek.
Pozdrawiam Moniu
... Że można aż tak pięknie o śmierci... Zastanawiam
się nad "gatunkami" ciszy, bo jest ich przecież wiele.
Pewnie jak z temperaturą. Plusowe i minusowe... Ta
studzienna, to chyba najbardziej przerażająca,
przygnębiająca... Oczywiście, wiersz może dotyczyć
śmierci po prostu (aż) - stanu fizycznego najbliższej
osoby, ale myślę, że mówi o śmierci uczucia...
Znakomity. Pozdrawiam ciepło :-)