Niemy krzyk bezsilności
Szyba
Gładka powierzchnia
Zatrzymuje wszystko prócz obrazu
Para na szkle
Oddech
Ty widzisz
Ty stoisz i patrzysz
Szyba
Gładka powierzchnia
Zatrzymuje wszystko prócz kolorów
Kolory są jak uczucia
Współistnieją
A ty patrzysz
Obserwujesz
Co stanie się
One są tam
Daleko
Ty widzisz
Chcesz tyle im powiedzieć
Tyle przekazać
Nakazać działać
Jednak jest szyba
Gładka powierzchnia
Zatrzymuje także twój głos
Ona jest już w tobie
A ty chcesz ją zniszczyć
Nie lękając się szkła raniącego duszę
Krzyczysz z nadzieją że pęknie
I tak powstaje niemy krzyk bezsilności
Bo szyba nie pęknie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.