NIENAWIDZISZ MNIE
Stoję teraz przed tobą,
choć serce drży ze strachu.
Wiem, że nienawidzisz mnie
i pragniesz posłać do piachu.
Wiem, że nienawidzisz mnie,
bo zabrałam ci wtedy sznur...
Kiedyś byliśmy przyjaciółmi.
Dziś budujesz wokół siebie mur.
Wiem, że nie miałeś siły żyć
i chciałeś uciec do lepszego świata.
Trzymałam mocno za rękę cię.
Ty mówiłeś, że to niewielka strata.
Że nic się nie zmieni,
gdy ciebie nie będzie.
Że będziesz o mnie pamiętał
zawsze i wszędzie.
Nie mogłam ciebie stracić.
Czuwałam przy tobie
od rana do nocy.
Wiedziałam, że od nikogo
nie otrzymasz pomocy.
Pamiętam, jakby to było dziś.
Sam w pokoju stałeś.
I ten przeklęty sznur
w dłoni ściskałeś.
Chwyciłam cię za rękę
i szybko go wyrwałam.
Krzyczałeś, że nienawidzisz mnie.
W twarz od ciebie dostałam.
Miałam pozwolić ci odejść???
Nigdy!!!
Choć i tak wiem, że straciłam ciebie.
Mimo wszystko cieszę się,
że jesteś tu, a nie w niebie...

blondyneczka



Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.