niepamiętnik
w noc listopada skryć swe westchnienie
ocknąć się mgłą, otworzyć oczy
czuć w ustach życia palące pragnienie
i tętno w żyłach nareszcie poczuć
kolejna strona w niepamiętniku
pióro „nadziei” liter nie
skreśli
środa... wieczór... bratki w słoiku
za oknem świerszcze fałszują pieśni
deszcz w filiżance, parasol z chmury
czas, by zapomnieć o planach sierpnia
a w duszy mole wygryzły dziury
i sączy się z nich namiętność cierpka
Komentarze (10)
A moja miłość jest tak sterylna, że czasem myślę: Czy
nie jest mylna? Pozdro...
Bardzo klimatycznie, melancholijnie, wprawiasz w
zamyślenie.. treść bardzo dobrze ujęta, pozdrawiam.
Widzę, że nie tylko ja popadam w stan przygnębienia,
mam nadzieję, że do końca nie oskarżasz świerszczy za
swój stan. Lubię ich melodię, najlepiej słychać ją
wieczorem w samotnej ciszy. Pozdrawiam :)
nietypowy wiersz...listopad przypomina o bliskich nam
osobach...wiele się planuje, nie zawsze wychodzi...o
wielu sprawach chciałoby się zapomnieć...
fajny ten niepamiętnik...dla tych co chcą zapomnieć
piękny, dojrzały. świerszcze uwielbiam, nie fałszują:)
bardzo sympatyczny wiersz :-) tak sobie przysiadłam i
słucham tego świerszcza :-)
,,deszcz w filiżance" zatrzymał, pozdrawiam.
czyżby niepogoda w melancholie Cię zabrała:)
Ciekawy klimat, nietypowe ujęcie...
Mało kto oskarża świerszcze o fałszowanie :)