Niepewność…
Szymonowi...
Nie mogę się z tym pogodzić
bardziej nie potrafię,
że to już przeszłość
miniony czas
a co będzie później?
Czy w ogóle coś?
Czy mam wierzyć?
Jak mam żyć?
utracić ciebie nie chcę
może już tracę, utraciłam...
nie chcę, nie
mój krzyk, mój płacz
co mam robić?
Jak mam żyć?
Me dni są puste, gdzie ta radość,
twa obecność,
dobre słowo,
rozmowa,
dotyk,
uśmiech
gdzie to wszystko?
czekam na ciebie
brak mi chwil z przeszłości
gdy na mej twarzy uśmiech
widniał
na samą twą myśl
byłeś, jesteś....
już nie taki sam
skryty, cichy...
Czy jesteś jeszcze dla mnie?
Czy będziesz nadal?
proszę, powiedź coś....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.