Niepokonany
nie zranią mnie pazury, dzioby czy kły
nie rozniosą ludzkie dłonie
jestem mocny jak drzewo
lecz nie zetną mnie nie spłonę
nie pochłoną mnie wodne fale
moje płuca są wciąż wolne
i żadna wojna gaz czy kule
śmierć
nigdy mnie nie pochłonie
nie ginę w wypadku
nie padnę z przypadku
ani z przeznaczenia
nie umrę ze starości
nie zniszczą mnie wyrzuty sumienia
choroby nigdy nie zatrują
mojego nieśmiertelnego ciała
boli mnie jednak serce
bo nigdy mnie nie kochała
Kraków, 16.12.2006 (na uczelni)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.