Nieprzemakalna
Z cyklu:jej sukienki
Krążą jaskółki. Tuż nad ziemią
rysują kółka (na psa urok)
W taborze wróżą rychłą ciemność
wśród rzewnych pieśni. Ptasim piórom
zabrakło weny, deszcz w drzwi bębni
jakby chciał wedrzeć się do środka.
Rozmywa ścieżki, spada z wierzby,
rodzi muzyki, szepty w płotach,
po czym znów cichnie. Żal kochania,
wiatru, wolności, koni, wspomnień.
I gdy sukienka schła już czarna,
lufcikiem świtu wdarł się promień.
autor
Stella-Jagoda
Dodano: 2019-07-27 16:11:26
Ten wiersz przeczytano 2393 razy
Oddanych głosów: 78
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (78)
Zawsze zachwycasz mnie swoją poezją Stello.
Dziękuję.
Piękny wiersz, z optymizmem i nadzieją w końcówce :)
Pozdrawiam serdecznie Ewuniu :)
Jest nadzieja. :) Pięknie :)
Pozdrawiam :)