nieświadomośc
Ile jeszcze we mnie nieświadomości
podobnej do niczego...
Znajduję kiedyś zatracone myśli
mieszając z nadzieją robię lekarstwo na
strach.
Bronie się przed istotą,która jest.
Płoszę ją trzepotem skrzydeł motyli.
Liczę do trzech..pstrykam palcami...
a mimo to wciąż trwam.
Poddana ocenie oczu patrzących lecz
ślepych.
Słyszana przez głuchotę ciszy.
Zdaje się wznosić ponad codzienność.
Z odwróconym sercem krzyczę w pustkę...
Komentarze (3)
fajnie było cię widzieć:)..pustka się wypełni...za
oknem widzę słońce:)
"myśli
mieszając z nadzieją robię lekarstwo na strach"
futurystyczny obraz z ciekawym klimatem (warto
popracować nad estetyką wiersza, poprawić literówki i
odstępy między wyrazami, szacunek i miłość dla słów
zwraca się z nawiązką :-) pozdrawiam serdecznie :-)
..."Zdaje się wznosić ponad codzienność."... PIĘKNIE
+!!!