Nieświadomy ukryty narcyz
Kiedy narcyz się mnie pyta
czemu jestem tak nieludzki
mam wrażenie że mnie czyta
częścią swojej własnej pustki
Gdy wyjaśniam- nie rozumie
myśli że chcę go poniżyć
Tonie znów we własnej dumie
mając co rusz chęć ubliżyć
Jego wizja znakomita
niemal nie chce przyznać racji
Osobowość to ukryta
rani pragnąc satysfakcji
Raz pobłądzi raz zasłoni
prawdę lepiej zna niż inni
Argumentem własnej dłoni
sam wyznacza gdzie są winni
Pokrzywdzony jest to człowiek
ze skrajności w skrajność wpada
Jeśli przyzna to ktokolwiek
zaraz krzyknie że przesada
Na nic rozum czy argument
kiedy prawda jest tak zmienna
Gdzie tu zdrowy jest fundament
gdy relacja obojętna
Komentarze (13)
Dzięki
ciekawe i dobrze napisane
MarcinKozak92 zyka dziękuję :)
To bylo do poprzedniego komentarza
Hehe pozdrawiam
podpalane zbiorowo, sorry literówka.
Tak poza tym, czasem czyjąś asertywność myli się z
narcyzmem, bywa i tak, że to narcyz właśnie nazywa
kogoś innego narcyzem, tylko dlatego, że sam ma np.
gorsze w czymś wyniki, ale uważa że jest super. Kiedyś
spotkałam się z tym, jak doskonałego poetę/nie
wierszokletkę, taką, jak ja/pan kiepsko piszący
nazywał bufonem, tylko dlatego, że nie mógł znieść
jego talentu/nie tylko on/ i na dodatek ten poeta był
niezwykle oczytany i znał się na warsztacie. Widziałam
takie potyczki na portalu poetyckim, żałosne było to,
że dogryzały mu osoby, które pisały naprawdę kiepsko,
ale na szczęście on potrafił sobie z nimi poradzić,
zresztą On jest poważany wśród znanych poetów i na
forach literackich, ale małe ludzki go podgryzały. Tak
niestety często bywa, zwłaszcza w środowiskach
poetyckich, bo już np. wśród malarzy to rzadkość.
Ja też już od dawna przestałam się zastanawiać co inni
o mnie myślą,
dlatego staram się być szczera, ale
w niektórych środowiskach, ta cecha jest najgorszą z
możliwych, a narcyzów też nie lubię, bo często wydaje
im się że są lepsi od innych, na ogół są
protekcjonalni, zadufani w sobie i obłudni, czasami
monstrualnie obłudni, na dodatek zawistni, jeśli ktoś
im wytknie jakąś wadę nazwą go bufonem, bo nie są w
stanie przyjąć do wiadomości tego, że nie mają racji,
im większy narcyz, tym bardziej upadla drugą osobę,
tak to wygląda.
A co do niesienia ducha, to raczej ducha niesie się
nie poprzez walenie po głowie, lecz poprzez wyciszanie
emocji, ale są tacy, którzy uwielbiają pożary,
najlepiej popalane zbiorowo.
Świetnie pokazana bardzo brzydka cecha człowieka. Z
takim bardzo trudno nawiazać ciepły kontakt. W pracy
to koszmar.
Wow! Psychologicznie i refleksyjnie . Niesamowicie mi
się podoba i świetnie ujmuje problem!
Mhm. Inspiracją było: wiele rozmów z kilkoma osobami,
podejrzanymi (oficjalnie) o narcystyczną osobowość,
zdarzenia potwierdzające to podejrzenie, odczucia,
emocje, psychologia. No i twórcza chwila. A na temat
moich wpisów- kto rozumie moje wiersze, wie, że
większości niosą refleksję, melancholię, ducha, dobrą
energię. Jeśli ktoś się z tym zgadza, miło mi, jeśli
ktoś uważa inaczej (jako subiektywne odczucie) cóż
trudno. Zbyt wiele razy przejmowałem się tym, co inni
myślą, obecnie pracuję nad duchem. :) Jestem tez na
terapii, cóż, każdy ma swoje przeżycia. Obserwuję
społeczeństwo, nawiązuję relacje, uczę się życia.
Staram się nieść ducha
Nie interesuje mnie to, tak jak subiektywne ferowanie
osądów i przyklaskiwanie hejtowi, do netu przychodzę
tylko, aby czytać wiersze, bo to z założenia portal
poetycki, choć niestety stał się towarzyskim i
plotkarskim, gdzie wiersze ocenia się przez pryzmat
sympatii lub antypatii, a nie przez pryzmat jakości
wierszy, te dobre, bywa, że wcale nie są czytane, a są
tutaj bardzo dobrzy Poeci, mający ledwie parę punktów,
co mnie smuci, bo są warci czytania.
Dzięki za komentarz ;) ciekawe czy serio chcesz
wiedzieć, skąd go znam.
Ciekawe skąd Autor zna tego narcyza, może sam nim
jest, widać, że autorska prawda musi być na wierzchu,
a jeśli ktoś broni własnej, to znaczy, że to narcyz,
na dodatek o brak rozumu Autor kogoś oskarża, ale sam
oczywiście narcyzem nie jest, bo jest najmądrzejszy i
wszystko wie najlepiej, nawet, jeśli nie obserwuje
dokładnie cudzych wzajemnych relacji, to oskarża
innych i pisze prowokacyjne wiersze w dobrym rzecz
jasna celu...
A co do zmienności, to już sam profesor Kołakowski
pisał, ze tylko krowa nie zmienia poglądów, miał
rację, bo człowiek ewoluuje i w przeciwieństwie do
zwierząt potrafi myśleć, czasem sądzi, że ktoś jest
super np. jakiś polityk, a później widzi, że jego
obraz to złudzenie.
Wiersz jest podjudzający, dlatego ode mnie bez punktu.