Nieszczęśliwy Gen
Dedykuje ten wiersz samemu sobie...
Wybudowałem mur ,wykopałem fose,
Ja już nie muśle-myśli są bose.
Ilu ludzi już skrzywdziłem?
Nie wiem ,nigdy nie liczyłem.
Myślisz człowieku ,że powinienem?
Tak bardzo chce się uporać z tym genem.
Ten gen przekazany przez pokolenie,
Zamiast błyszczeć ,on rzuca cienie.
Chce sie go pozbyć,uśpić,zabić,
Już nigdy nikogo nie będzie ranić.
I choćby czasem nawet się zbudzi,
Mam swój priorytet-szacunek do ludzi.
Przepraszam skrzywdzonych,bez wyjątku,
Zaczynam być sobą-zaczynam od piątku.
Komentarze (2)
Interesujący wiersz...Widzisz swoje wady, a to dobrze
:) Pewna jestem,że przebaczą Ci
Bardzo dobry wiersz. Zauważyłeś swoje błędny, a to już
połowa sukcesu. Życzę ci, byś pokonał swój wadliwy
gen. Dobre przesłanie wiersza. Myślę, że każdy
powinien się w niego zagłębić.