Nieuchwytnie
znowu piszę -
słowem ciepłym
zagryzam
jak kawałkiem chleba
pióra orgię
werbalną
z kawałkiem papieru
aż świeca podnosi
znad knota
płomienistą głowę
cienie budzi
na ścianach
i kłaniają się
obrazy
czapkami z kurzu
szumią za plecami
skrzydła aniołów
trwa poety
sen srebrny
niespełniony
dla Mad*Lene
autor
Martial
Dodano: 2005-09-12 00:51:20
Ten wiersz przeczytano 436 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.