nieuchwytny ulotny
niby tak prosto niby tak szybko
bezboleśnie i wśród ciszy
niby bez smutku i łez
jakby noc stawała się dniem
niby jak szept którego brak
niby jak łza której czujesz smak
boli nie wiedzieć co
żal że nadziei wciąż brak
jedynie mewa nad brzegiem morza
wśród złocistego piasku głębiny
na niewidzialnym z wód zegarze
kołując smutne zakreśla godziny
niewyobrażalny alfabet miłości
pasmo niedokończonych słów
nieuchwytny ulotny
uciekający od nas blask
Komentarze (12)
Ten wiersz ma w sobie wielką tęsknotę...
zegar na wodzie...w wierszem melancholia i
smutek-uciekający czas-świetnie to za mało powiedziane
Tytuł ciekawie dobrany -duża możliwość skojarzeń,rym i
rytm przemienny i piękne dobrane słowa-mnie się
podoba-pozdrawiam
nieuchwytny ulotny....z ciszy i lez
stworzony...smutkiem utkane sa twoje
słowa...pozdrawiam..
trzeba wielkiej sztuki życia, umiejętności
prowadzenia „dłuta”, by każdą z minionych
chwil połączyć sensownie w jedną całość obrazu.
Monotonia mnie nudzi, do profesjonalizmu bardzo mi
daleko, bawią mnie jedynie poszarpane, zawadiackie,
bliżej nieokreślone cienie, z których wydobywam
szczątki mej wiary w istnienie „czegoś”
bez zastanawiania się i analizy, kto z nas to
„coś” zrozumie i w jakich kategoriach je
ocenia. Nie uznaję klarowności. Białe i czarne nie
istnieje. Życie (oczywiście z mego punktu widzenia) to
paleta barw, która w zależności od „mazi”
kolorów nadaje ton odbioru. Moje, jakieś tam pisanie,
to wielka interpretacja słowa, wiatru, szumu, to być
może tylko lustrzane odbicie prawdy, jaką widzę swoimi
oczyma.
______
Bardzo dziękuję za krytykę konkret
Hmmm....LOGIKA UTWORU SUPER. Dobra pointa.
Bezsprzecznie na TAK, ale wg mnie styl jest
niekonsekwentny.
Zaczynasz regularnym incipitem- W trzech wersach
pierwszej zwrotki masz regularne akcentowanie. W
drugiej zwrotce pojawiają się rymy; akcentowanie w
konwencji zbliżonej do 1 szej zwrotki ( przy innej
długości wersów)
3 zwrotka regularna z rymami gramatycznymi dawała mi
nadzieję na fortissimo w następnej. Tymczasem styl
ostatniej zwrotki jest zaskakująco WYGASZAJĄCY. Nie
pamiętam jak nazywa się taki utwór w muzyce poważnej.
WOLAŁBYM BARDZIEJ ZDECYDOWANĄ KONWENCJĘ. Widać
Rzeźbiarzu że bawisz się dobrym dłutem dłutem , jakby
od niechcenia....
podoba mi się zegar na wodzie...w wierszu melancholia
,smutek , szkoda blasku,który powoli gdzieś znika...
grasz słowami jak czas życiem, a wszystko w jedna
stronę, nigdy w tył...
...uśmiechnij się i przeczytaj mój wiersz "szara
sukienka",pozdrawiam.
"...uciekający od nas blask" - wymowne, blask
ucieka z wielu powodów ale zawsze z tym samym
skutkiem, zostawia na twarzy podkówkę i smutne oczy, a
to oznacza że szczęście poszło na urlop. tylko ja mam
nadzieję, że urlop jest limitowany w czasie i jeśli
tylko mogę to tę podkówkę pod nosem systematycznie w
drugą stronę odwracam.
Moim zdaniem jest uchwytny, ale niestety ulotny.
mewa na zegarze hmmm :)