Nieudana próba
Pod ciepłą kołdrą słodkie dźwięki stali,
zimna na żyłach powierzchnia metalu.
Za żadne błędy nie będą karali,
już nie poczuje rozpaczy, czy żalu.
Rzeką spłynie czarna krew, pełna
grzechów,
dziś to nie będzie płyn spuszczony w
walce.
"To Twoje dziedzictwo biały człowieku..."
-
stłumione słowa, gdy wskazywał palcem.
Z nadzieją na taki koniec tej akcji,
z nożem w ręku bierze kawał rozmachu.
Myśl, o swego umysłu degradacji,
ogarnęła serce pojęciem strachu.
Chęci do dalszego, pięknego życia
wróciły. Ukazując łzy szczęśliwe.
"Pokaż uczucia, no i wyjdź z ukrycia" -
odparły z zaświatów, ciała wciąż żywe.
Komentarze (3)
żeby wrócić to nie degradacja a zmartwychwstanie ale
gdy równia pochyła nie była zbyt stroma Takie w
uczuciach jest zagrożenie Wiersz ma odczutą przegraną
Świetny w przesłaniu i pięknie napisany :)
Trochę smutny,ale ujął mnie bardzo swą treścią i
pięknym słowem.
sprawnie napisany, pozdrawiam