Nieuniknione...
Bywają dni, takie jak ten,
Słońce zachodzi, gdy wschodzić powinno,
Gdy wszystko na opak wychodzi,
Chciałoby się krzyknąć z rozpaczy,
Ale słowa grzęzną w gardle,
Łzy płyną, gdy uśmiech powinien kwitnąć,
Skąd wiedzieć, co jest dobre a co złe?
Liczy się tylko chwila,
Składamy potem nasze życie ze zlepków
chwil,
Małe szczęścia zamieniamy w bankomacie
życia,
Z nadzieją, że wypłata będzie godna,
Patrzymy w dal, choć spojrzeć powinniśmy
wstecz,
Uciekamy od nieuniknionego,
I nagle zatrzymujemy się!
Zderzamy się, dościga nas
nieuniknione...
I co wówczas?
Czy wzejdzie słońce w chwili zachodu?

mack74

Komentarze (2)
Ludzie nie wierzą w cuda, ale one się zdarzają, tylko
nie zawsze potrafiamy je odczytać.
Nie wzejdzie, bo niby jak?
Głos mój i szacun jest twój!!