Niewiedza
Chciałabym niektórych rzeczy nie wiedzieć
I w niewiedzy siedzieć
Może to lepiej żyć w nieświadomości?
Być nieświadomym że są okropności.
Jakbym nie wiedziała
jak się fazy odwala
To bym nie była sobą,
taką rwącą brzegi wodą.
Jakbym nie miała pojęcia,
że można innymi się wyręczać
To bym wszystko musiała sama robić,
a ciężko byłoby mi się na to zdobyć.
Jakbym się nie orientowała
w jaki sposób się mnie zadowala
To bym nie wiedziała czego mam wymagać,
a tak to mogę w robieniu mi dobrze
pomagać.
Jakbym nie miała świadomości
jakie mam słabości
To bym była bardzo słaba,
bo mogłaby mnie zniszczyć każda moja
wada.
Jakbym nie wiedziała
jak komputer działa
To bym nie mogła słuchać Paktofoniki,
a życie straciłoby sens bez muzyki.
Jakbym nie miała pojęcia
po co się chodzi na zajęcia
To bym była analfabetką,
a moje życie bletką.
Jakbym nie miała świadomości,
że na świecie brakuje miłości
To bym nie czuła, że dobry uczynek jest
potrzebny,
a każdy akt miłosierdzia chwalebny.
Jakbym nie wiedziała
jaka ziemia jest mała
To bym myślała, że jest nie do zdobycia
i nie interesowałyby mnie kolejne
odkrycia.
Jakbym nie miała pojęcia,
że pokoje mogą być do wynajęcia
To bym nie jeździła na wycieczki klasowe,
które są czasami odlotowe.
Jakbym się nie orientowała
ilu ludzi wojna do grobu zabrała
To bym była ślepa na cierpienie
i skazana na pogardzenie.
Jakbym nie miała świadomości
Że piszę te zawiłości
To bym była niezmiernie zdziwiona,
czym ta kartka jest zapełniona.
to pisałam na zielonej fazie Narazie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.