Niewiniątko
Czy ja kupiłem dla ciebie
białe przykrótkie spodenki?
Mam z tym cokolwiek wspólnego,
że nosisz je z takim wdziękiem?
Czy dałem ci kiedyś geny
tak wyjątkowej piękności?
Wzburzeniem uwypuklone,
gdy postanowisz się złościć?
Ja ułożyłem na tobie
tak wszystkie kształty ponętne,
że nabierają wciąż smaku
z każdym kolejnym zakrętem?
Tyle możliwych połączeń
spragnionych dłoni i ciebie.
Jak już coś mówisz – to mądrze.
Jak bardziej cię kochać – nie wiem!
Znowu się kłócić zaczynasz?
To wszystko nie moja wina!
Komentarze (15)
Fajnie się czyta.
Pozdrawiam
Jaka tego jest przyczyna?
Chyba jednak Twoja wina...
Bardzo fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłego dnia :)
...ze wszystkiego się kiedyś wyrasta tylko geny
zostają na zawsze...pozdrawiam
Faktycznie niewiniątko ;)
Pozdrawiam z podobaniem :)
Bardzo fajny, lekki wiersz.
Pozdrawiam :)
Świetny pomysł na wiersz
Przedmiotowo konkursowo.
Lekki wiersz w tonie dobrego humoru. Rozbudzasz
wyobraźnię opisem owej piękności.
Pozdrawiam.
Marek
Witaj Ignotusie:)
ja za Arkiem,wszystkie winy moje:)
Pozdrawiam:)
Super!
Pozdrawiam :)
...Parole, parole, parole, parole, parole
encore des paroles que tu sèmes au vent...
pozdrawiam:))
Podoba mi się takie pisanie :)
Miłej niedzieli.
A to złośnica!
Ale, ale! Sposób na jej poskromienie zna przecież
William S.
Chyba już mówiłam, że lubię Ciebie czytać.
Miłego:-)
Fajnie.
Pozdrawiam:)
ja mając taki skarb, brałbym wszystkie winy na siebie.
:):)