Niewinna
Nie jestem zawzięta,powiedziała do mnie
pewna osoba.
A za godzenia z jej przyzwoleniem spadła
moja głowa.
Śmiejąc się serce wyrwała z ciała
martwego
I królowi sępów rzuciła,by dokończył
dzieła.
Moje oczy w ziemię wdeptała obcasem,
By prawdy nie mówiły.
Tej której świadkiem były czasem.
Mój mózg dała lwom jak pokarm dla
zwierząt.
Dała,udając jak zawsze,że niewinna,
że robiła to o niczym nie wiedząc.
Moje nogi spaliła w ogniska czerwonym
żarze,
Bo bała się,że kiedyś jeszcze się
pokaże.
Robiąc to wiedziała,że ja jestem
twardziel
I nie wrócę.
Bo takimi jak ona gardzę.
Komentarze (6)
Zainwersowałem się.
Nie ma co rozrywać szat.. omijać z daleka i zapomnieć
jak najszybciej. Pozdrawiam ciepło :)
dlatego omijam...
Mocny przekaz,
z podobaniem,
pozdrawiam serdecznie:)
celnie o nietrafionym uczuciu.
Takie osoby należy omijać...
Wymowny smutek i ból po rozstaniu...Pozdrawiam ciepło
:)