NIEWYPOWIEDZIANE SENTYMENTY
Mojej Annie, pierwszej Cygance
Biała brzoza, krzak bzu i zapach dzikiej
róży
Wabią nas w zacisze sadu, do skrytej
ławeczki
Kwiatek małej stokrotki nasze dzieje
wywróży
A świetliki nocną porą to zaczarowane
świeczki.
Potem księżyc się wysunie, z za chmury
wypłynie
Gdy zobaczy nas w objęciach szepczących
zaklęcia
Mrugnie okiem i oświeci nas w czarów
godzinie
I stworzy w nas uczucie błogie,
wniebowzięcia.
Gdy rozstania czas nadejdzie, gwiazdy
wskażą drogę
Odprowadzę cię do domu i całusem cię
pożegnam
Marzyć będę o miłości, wszak mówiłaś, że
mogę
A wspomnieniem twoich oczu tęsknotę
odegnam.
W moich snach pojawisz się cichutko,
łagodnie
Okrążę cię ramieniem i uściskam cię
czule
Wyszeptamy plany życia rzewnie i
swobodnie
Przysięgniemy sobie wierność wszędzie i w
ogóle.
Dla tych co mogli a przegapili
Komentarze (8)
Przepiekny wiersz milosny, a najbardziej spodobalo mi
sie to poetyckie zakonczenie;
"Przysięgniemy sobie wierność wszędzie i w ogóle."
Totez Autora bardzo cieplutko
pozdrawiam!
Tylko pozazdroscic adresatce wiersza ...takich
sentymentow
Ładny wiersz.
Pozdrawiam:)
piękny!!!
niesamowicie romantyczne słowa i piękne obrazy :-)
Bardzo plastyczny obraz, chciałoby się usiąść na tej
ławeczce z takim opowiadaczem wabiącym słowem niczym
Cyrano de Bergerac ze sztuki Edmonda Rostanda.
Zazdroszczę Cygance. :)
Bardzo ładny, ciepły wiersz pełen melancholii i
nadziei.
Ciepło, ładnie.