Niezawodne
Historia autentyczna,działo się to wczoraj, a tomik był Miszy Hallskiego...
Byłam wczoraj na poczcie,
sprawa niby banalna,
chciałam podjąć przesyłkę,
co czekała od dawna.
Stałam ze dwie godziny,
w bardzo długiej kolejce,
już mnie głowa bolała,
odezwało się serce.
Pewien znany Poeta ,
przysłał mi tomik wierszy,
z dedykacją, a jakże,
strofy coraz piękniejsze.
Cierpliwości nie miałam,
zaczynałam już psioczyć,
nagle coś zobaczyłam ,
co nie mogłam przeoczyć.
Przyleciały gołębie ,
dałabym obciąć głowę,
były całkiem jak zwykłe,
nie mniej jednak pocztowe.
Zatrudnione na pewno,
na umowę zlecenia,
w mig przesyłkę podały,
niby tak od niechcenia.
Z tego wniosek wynika,
poczta jeszcze się trzyma,
tylko dzięki gołębiom,
stwórzmy im dobry klimat.
Komentarze (9)
Przeczytałem twój wiersz z przyjemnością....jestem
przekonany ze warto było oczekiwac w tak długiej
kolejce.
Urzeka lekkość z jaką opisałaś tę historię. Pozdrawiam
wiosennie.
Bardzo fajnie się czyta, a humor też jest! Pozdrawiam!
Ladnie zrymowany, dobrze sie czyta :)
Sprawnie napisane, a humor dopisuje.
:-))))) och, i dziękować Bogu za te gołębie :-)
świetna historia :-)
Super przesłanie:)) Pozdrowionka ślę!
Ale ładnie:) Pozdrawiam
Jesteś niesamowita, gołębie pocztowe a człowiek bez
powodu się zżyma, rozbawiłaś mnie :))