Niezmiennie
Ech! Nie zdążyły wyschnąć buty,
a znów od rana psia pogoda.
Na stawie kożuch z liści. W chudych
drzewach następny gawron rozdarł
dziób. Nie rokuje nic dobrego
wiatr - nowy parkan rozchybotał.
O czubki sosen wsparte niebo...
a w tobie tyle słońca.
Kocham.
Zosiak
Komentarze (112)
Dziękuję, Zofio :)
Cudne wyznanie.
Adresat pewnie wniebowzięty.
Eleno, dziękuję... :)
to prawda, jak sie kocha, nie straszna słota i psia
pogoda...:)
Ale miła niespodzianka :)
...w każdym z nas jest trochę słońca trochę słoty i
musimy z tego wszystkiego spleść warkocz do życia
ochoty...słonka na niebie życzę.
Przerzucasz, żonglujesz, robisz co chcesz ze słowami,
po mistrzowsku, pięknie :-)
Rozczytałam się znowu i nie moge przestać.Masz
niepowtarzalny klimat w swoich wierszach.
Przepięknie i z wielkim uczuciem
o miłości, mimo jesieni.
Pozdrawiam serdecznie.
jak pięknie u Ciebie!!!
miłość w tle jesieni !!
pozdrawiam
Cudownie o miłości. Duży plus.
No dziękuję, dziękuję... milutko :))
Niby "ziemsko", a "klimatycznie" niesamowicie:)...
Pięknie! Jesiennie i ciepło... Bardzo przyjemny
wiersz;-)
Pięknie!
Pozdrawiam :)