Nieznane berło
Idąc losu biczem
wątpi wstydzący
przykryty niczem
niby płaczący...
wodospad chmurą
łąki bezdrożem
wiatr w dziurę
a dobrze w gorzej...
ptaki ukradły
płaczkom cierpienie
gwiazdy opadły
w cieni sklepienie...
słońce obmarzło
króle z korony
wykuły za zło
berło wzgardzonym...
pójdę kimkolwiek
chromawym krokiem
jak niby człowiek
sedna wyrokiem...
boi się z tego
schorzała dusza
w Onego wrednego
skarabeusza...
rygor mi zmierzon
przodków bezcześci
w kości powierzon
w berło Boleści...
Komentarze (31)
Słowo się zliterowało więc poprawiam biczem, ,,biczem"
być powinno. Pozdrawiam :):):)
tekst zarchaizowany celowo... - ciekawie - ale nie
gustuję w takim stylu.
Ciekawy wiersz...
pozdrawiam uroczo i dzięki za
wpis u mnie:)
Nietuzinkowo.
Pozdrawiam:)
ból i cierpienie
po tych strofach mknie...
+ Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny oraz komentarz
bardzo ciekawy .. pozdrawiam
ciekawie niebanalnie o dramacie ludzkim bólu i
cierpieniu...
pozdrawiam:-)
Ciekawy dramatyczny wiersz
Pozdrawiam Serdecznie diękuję
tak bywa z ludzkim bólem i cierpieniem
lecz po nocy nadchodzi dzień z nowymi nadziejami i z
nutką radości
pozdrawiam:)
niby berło a boli, dobrze i trafnie dziękuję
pojmującym :)))POZDRO
Berło boleści trzeba wyrzucić na śmietnik,
a słońce póki co jeszcze świeci,
gwiazdy też nie wszystkie pospadały:))
Dużo bólu w wierszu, może czasem potrzebne takie
oczyszczenie, ale jednak warto myśleć z optymizmem i
nie nakręcać negatywnie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Czasem los płata nam figle, które ciężko przyjąć.
Często drogi bywają zbyt kamieniste, albo dokonujemy
wyborów, które nie przynoszą nam chwały.
Tracimy wiarę w siebie, w sens bycia, wstyd nam.
Bywa, że widzimy zbyt krytycznie siebie i swoje
miejsce. Wątpimy i trudno nam się podźwignąć.
Ale zawsze wtedy przywołuję słowa z wiersza ks.
Twardowskiego:
"Nie płacz w liście
nie pisz, że los Ciebie kopnął
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
Kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno
Odetchnij, popatrz
Spadają z obłoków
małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia
a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju...."
I jestem przekonana, że zawsze jest czas na zmiany, na
podejmowanie wysiłku, na wstawanie z kolan,
bez względu na to ile mamy lat.
Napisałeś takim stylem, który nie bardzo lubię, ale
słowa do mnie 'gadają'.
Pozdrawiam najserdeczniej:)
Wiersz o życiu człowieka pełen bólu tak
fizycznego,jak i cierpienia psychicznego i duchowego.
Wielki smutek.Czy dobrze go odebrałam?
Ładnie, zagadkowo, ciekawie!
Miłego wszystkiego...:)
Pozdrawiam serdecznie taqgut!
Nie wiem dlaczego ale kojarzy mi się z Jezusem
porzuconym ..i o dartym przez nas ....