Niezrozumienie
Mówię, nikt nie rozumie.
Uwywnętrzniam całą siebie,
wyrywam każe słowo,
aż z korzeniem przyczyny powstania
jego w mej myśli.
Uświadomione osamotnienie,
stan niechciany
jak i niezależny od podmiotu.
Niemożność zmiany,
pozostanę sobą,
choćbym miała umrzeć jak pustelnik,
pozbawiony uśmiechu,
wegetujący na bezludziu,
"onanizujący się"...
nie zaznając miłości nigdy.
autor
kostucha
Dodano: 2007-12-03 00:17:47
Ten wiersz przeczytano 443 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.