nikły stan szczęścia
Zerwałem sufit i powiesiłem go na
podłodze
Przewróciłem niebo na drugą stronę
Skończyłem świat tak nagle, że on chyba już
nie wstanie
Strzał snajpera ze szczęścia w szczyt jego
chwały
Po każdym obudzonym śnie ogień w moje
oczy
Przybijam krzywymi gwoździami sufit do
podłogi
Czyszczę z gwiazd nieba drugą stronę
Za oknem świat ciągle niby taki sam
Plami go jednak pozorna krew
Po każdym śnie wybucham w marzeniach
autor
Sir Peter Agis
Dodano: 2007-04-05 09:56:02
Ten wiersz przeczytano 490 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.