NIUNIEK
7 kwietnia 1981 roku w Chicago zmarł po wypadku samochodowym Krzysztof Klenczon
"Gdy kiedyś znów zawołam Cię" aby Twój głos
usłyszeć,
jedynie echo wróci tu i przerwie martwą
ciszę.
Za wcześnie stąd ruszyłeś w rejs do "portu"
przeznaczenia,
spoglądasz dziś z wysokich chmur gdzie
pozostała Ziemia.
Przez park znów "jesień będzie szła" a
liście z drzew opadną,
"Barwy jesieni" zabrzmią gdzieś swoją
melodią ładną.
Upływa czas, znów "Mija rok", nadejdzie
letnia pora,
i bliżej gdy jest pewny krok, by "wrócić
nad jeziora".
Jak piękne są piosenki te, Twojego głosu
brzmienie,
przekreślą ból i chwile złe, bo będą
ukojeniem.
Wspaniałe były tamte dni gdy śpiewem nas
raczyłeś,
nad Twoim grobem tylko krzyż wspomina nam,
że żyłeś...
Jan Siuda
www.youtube.com/watch?v=AY3jZXfm3WU
Komentarze (8)
Przy takich wierszach brakuje mi pod ręką zapałek czy
zapalniczki, bo już od dawna jestem osobą niepalącą, a
chętnie bym zapaliła świecę w czasie czytania. Smutno
się robi gdy piszemy epitafia czy rocznicowe
wspomnienia.
Wiersz na tę okoliczność dobrze napisany.
witaj
Janku piękny wiersz epitafium
dla Krzysztofa Klenczona
.....Biały Krzyż....
...Takie ładne oczy....
....Kwiaty we włosach....
dziękuje
pozdrawiam
Krzysztof Klenczon - wspaniały Artysta, noszący w
sobie to COŚ...
Dla mnie, to właśnie Klenczon, a nie Krajewski, był
twarzą, głosem i duchem Czerwonych Gitar.
Ładny hołd.
Nie znam artysty, ale po komentarzach widzę, że to był
ktoś istotny.
Pozdrawiam :)
Dołączam do podziękowań Gal1leo.
Piękny wiersz upamiętniający...
pozdrawiam z podobaniem :)
Za Haliną. Dziękuję za przypomnienie Klenczona.
Piękne przypomnienie i wspomnienie Klenczona... wielu
tak szybko odchodzi,
pozdrawiam ciepło, Halina