no name II
w melancholii szukał szczęścia
budując ciszę z umarłych wspomnień
nazywał spokój tysiącem imion
myśląc o jutrze cierpiał katusze...
z chodników świata resztkami chęci
pozbierał strzępy cierpiącej duszy
złożył spojrzenie w barwę nocy
w oczekiwaniu końca...
autor


morfeusz00


Dodano: 2008-03-28 15:54:42
Ten wiersz przeczytano 461 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
tak to jest własnie samotność, wieczne oczekiwanie i
wieczne zwątpienie w to , co najpiękniejsze.
..może powstanie nim świt nastanie...oby:)
melancholijny ale przykuwa uwagę