Noc
Czekałam na kilka godzin złotych
Czekałam na chwilę wolnego czasu
By jak kolorowy motyl
Odlecieć we śnie , daleko od zgiełku i
hałasu
Czekałam kochana dzień cały
Aż niebo czarnym płaszczem okryjesz
Zdejmiesz szal biały z lśniących gwiazd
utkany
Obejmiesz ramionami i oczy słodkim snem
spowijesz
Czekałam na tańce twe z wiatrem szalone
Czekałam by szumy drzew kołysankę grały
By ziemia i jej dzieci od słońca spalone
Poczuły chłód rześki i ulgi doznały
Czekałam aż nad miastem rozkwitniesz
O piękna królowo mroku , zmierzchu Pani
Czekałam aż umysł do ciemności
przywyknie
Czekałam na wir , który wciągnie do marzeń
otchłani
Komentarze (3)
Z literek Twoich marzenia wyrastają...
A noc je blaskiem księżyca wiąże....
Gwiazdy Twoim wierszem zatańczą....
By rankiem pozostawić snów wstążkę.
noc ma swoje tajemnice...
Wspaniały wiersz :) .....sama poezja z niego płynie
.....chyle czoło, doskonałe pióro ....to raczej nie
Twój debiut ...masz +