Noc...
Noc głęboka, pierwsza
gwiazdka już wzeszła na niebie.
Ja siedzę przy kominku
otulona w ciepły
szept wspomnień.
Wiejący wiatr huczy
w kominie a gałąź
wygrywa takt
uderzając w szybę..
Zegar wybija północ
lecz ja nadal zanurzona
jestem w myślach...
o tym, co było.
Nie potrafię zapomnieć.
Tak łatwo nie wymarzę
Cię z mojego serce.
Dałeś życiu sens
a teraz chcesz mu go odebrać?
Co zrobiłam źle?
Pytanie te nie
daje mi żyć.
Zatruwa myśli moje.
Udało mi się znaleźć odpowiedź tylko na
jedno pytanie...
Czy można żyć
bez miłości?
Sami sobie już
na nie odpowiedzcie,
ja odpowiedź znam
i twierdzę, że życiu
bez miłości sensu
całkowicie brak...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.